3 lipca 2012

Rozdział I: Behind Closed Doors

edit z sierpnia, 2016: Początkowe rozdziały nie są najlepsze, czego jestem świadoma, ale raczej już ich nie zmienię. Pewnie wiele osób będzie zaskoczonych, ale nie uważam, aby to było sprawiedliwe. Pierwszych naście rozdziałów BwH to kawał historii i wiarygodne świadectwo tego, jak pisałam sześć lat temu. Wydaje mi się, że oszustwem byłoby to zmieniać i upiększać prawdę. Teraz pewnie piszę lepiej, ale w każdym rozdziale widać ewolucję mojego stylu i nie chcę tego zaprzepaścić. Jeśli chcesz dostrzec zmiany, zapraszam do przeczytania całego opowiadania, na pewno dostrzeżesz różnicę. I nie pożałujesz.


And when we get behind closed doors
Then I let my hair hang down
He makes me glad that I'm a woman
Oh, no one knows what goes on behind closed doors


Serenę Wilson trudno było nazwać zwykłą szesnastolatką, taką, jakich wiele. Nie lubiła chodzić na zakupy, robić sobie makijażu, a wygląd nigdy nie miał dla niej żadnego znaczenia. Na co dzień na jej twarzy gościły okulary i aparat ortodontyczny. Ubierała się w to, co akurat miała pod ręką, a pojęcia takie, jak moda i styl nigdy nie zajmowały żadnego miejsca w jej życiu. Poza tym ani wygląd, ani charakter nie sprawiły, że stała się niepowtarzalna.
Otóż panna Wilson była czarownicą, uczennicą szóstego roku w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Gdyby miała określić swoją edukację jednym słowem, pewnie powiedziałaby sen: piękny; niekończący się sen. Serena kochała swoją szkołę i, w przeciwieństwie do innych, chętnie do niej wracała, a nawet za nią tęskniła. Odkąd dowiedziała się o czarach, magia stała się nieodłączną częścią jej losu. Teraz stała na peronie i usiłowała pożegnać się ze swoją niemagiczną rodziną.
- Znowu cię nie będzie... - powiedziała trzynastoletnia Eva, patrząc na Serenę z lekkim smutkiem, choć wiedziała, że za kilka godzin zapomni o starszej siostrze kompletnie pochłonięta grą  utworów Vivaldiego.
- Może nie będzie tak źle - powiedziała Serena z typowym dla siebie entuzjazmem. Kochała Evę, Isabellę i rodziców, ale magia... To było coś wyjątkowego. - Poza tym za kilka miesięcy się zobaczymy.
- Masz do nas często pisać. Liczę na to, że w końcu podzielisz się z nami swoimi uczuciami... I jak spotkasz jakiegoś chłopca, to pamiętaj, że muszę się pierwsza dowiedzieć - powiedziała Francesca Wilson, patrząc zamglonymi oczami  na córkę. Niechętnie rozstawała się ze swoją średnią pociechą, chociaż często w ferworze zajęć potrafiła kompletnie zapomnieć o rodzinie. - Zapamiętasz? Szkoda, że Alberto wolał wziąć to durne zlecenie dla swojej firmy niż odprowadzić córkę...  -  zaczęła swoją niekończącą się tyradę na temat męża, który według niej był pracoholikiem.
- Mamo, ja rozumiem tatę i nie mam mu tego za złe, więc ty też nie powinnaś. A ja już chyba wsiądę do pociągu, bo jeszcze odjedzie beze mnie...
- To na razie, Sereno - rzuciła Isabella, niedbale patrząc na młodszą o trzy lata siostrę, po czym jej wzrok znów zawędrował w stronę stojącego niedaleko blondyna. Jako urodzona flirciara i kokietka nie chciała przepuścić takiej okazji.
Serena obrzuciła swoją rodzinę pełnym miłości spojrzeniem, po czym wsiadła do pociągu, który miał ją zawieźć do ukochanego domu.
***               
James Syriusz Potter popatrzył na swoją rodzinę wzrokiem pełnym litości. Nie cierpiał tych drętwych pożegnań na Dworcu King's Cross. Najchętniej już dawno wbiegłby do Ekspressu Hogwart i znalazł Easy'ego lub Ryana, z nimi nuda na pewno by mu nie groziła. Tak, zdecydowanie najchętniej odpuściłby sobie tę drętwą gadkę matki o wzorowym zachowaniu...
- ...i macie się dobrze zachowywać - dokończyła Ginny Potter, obrzucając swoje pociechy pełnym wyrzutu spojrzeniem. Kochała Jamesa, Albusa i Lily, ale... ale czy oni nie mogliby być trochę bardziej ułożeni?, pomyślała, po czym dotknęła delikatnie swojej nowej, wyjątkowo twarzowej fryzury. - Dobrze, Harry, teraz ty coś im powiedz.
- Róbcie, co trzeba - powiedział Harry Potter z czułością  i roztargnieniem. Miał teraz tyle roboty...  Najchętniej już dawno byłby w Kwaterze Głównej Aurorów, mógłby napisać raport. Ale nie, trzeba odprowadzić dzieci na dworzec. Wychowywanie potomstwa, jak się okazuje, wcale nie jest łatwiejsze od pokonania Voldemorta, pomyślał pan Potter.
- No, to narka - rzucił James, podnosząc swój kufer i wskakując do Ekspressu Hogwart.
- Auć! - Rozległ się czyjś cichy pisk. James dopiero teraz zdał sobie sprawę, że przygniótł wchodzącą przed nim dziewczynę.
- Przepraszam - rzucił niecierpliwie, nawet nie zaszczycając swojej ofiary spojrzeniem, po czym poszedł dalej.
***                             
Serena niecierpliwie wstała, poprawiając strącone okulary. Niektórzy mogliby bardziej uważać, pomyślała ze złością, która zwykle była jej obca. Zazwyczaj starała się wybaczać wszystkim. W końcu on przypadkowo na nią wpadł. A poza tym chyba nie pozwoli, aby jakiś chłopak zepsuł jej dobry humor? Nawet jeśli tym chłopakiem jest James Potter, bożyszcze dziewczyn. Co z tego, że choć są w jednym domu, nawet na tym samym roku, to on nie wie, jak ona ma na imię? Czy to takie ważne? Nie... To przecież nie ma żadnego znaczenia. A poza tym takim chłopakom, a właściwie mężczyznom takim jak James Potter, można wybaczyć wiele, bardzo wiele...

***
                                                               

James szybko zaglądał do przedziałów, usiłując znaleźć swoich przyjaciół. Nie mógł się doczekać spotkania z nimi. Szkoda, że rodziny nie można sobie wybrać, bo kilka tygodni w towarzystwie całej masy kuzynów nieźle dało mu w kość. Poza tym liczył, że może któryś z nich będzie miał skręta lub coś w tym stylu. Otworzył drzwi kolejnego przedziału, w którym było szaro od dymu. Tak, wreszcie znalazłem właściwy przedział, pomyślał, a na jego przystojnej twarzy zagościł oszałamiający uśmiech.
- Cześć! - powiedział, wkładając swój kufer na półkę i patrząc na przyjaciół. Ryan wydawał się być wyższy, a Easy nieźle narajany.
- Witaj, Potter - rzucił Ryan Fairchild, zaciągając się mocno czymś, co według Jamesa było połączeniem skręta i papierosa. James usiadł obok niego i położył nogi na przeciwległym siedzeniu, gdy rozległ się kpiący głos Easy'ego:
- Stary, słuchaj, mam zajebisty towar.
- Naprawdę? - rzucił lekko James, zaciągając się skrętem Ryana. Od razu poczuł się lepiej. Wreszcie miał co zapalić po tych ciężkich dwóch miesiącach. Uśmiechnął się lekko i poczuł, iż rozumie, co znaczy, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.
***
Serena z uśmiechem patrzyła na siedzące w przedziale przyjaciółki. Elizabeth Tanner miała zaczerwienione policzki, a usta ciągle otwarte od potoku słów. Z kolei Rose Weasley, wyraźnie zniesmaczona monologiem starszej o rok koleżanki, patrzyła przez okno. Na jej twarzy malował się pełen wyższości uśmieszek. Otóż panna Weasley bardzo nie lubiła, gdy ktoś ciągle mówił, szczególnie bez sensu. Dorastająca w dużej rodzinie Rose umiała walczyć o swoje. Serena odrzuciła na ramię długi warkocz i wstała.
- Gdzie idziesz? Rena, chyba nie chcesz mnie zostawić... - spytała Elizabeth, wyraźnie tracąc wątek.
- Zaraz będzie zebranie prefektów - powiedziała niemal przepraszająco. Serena zawsze uważała, aby nikogo nie urazić.
- Tak, musimy już iść - dodała Rose, wypychając Wilson na korytarz.
- Rose, jesteś prefektem? - spytała.
- Tak. - Usłyszała zwięzłą odpowiedź. - Powiedziałabym ci już wcześniej, gdyby ta idio... znaczy, gdyby Elizabeth przestała tyle mówić. Zupełnie nie wiem, dlaczego się z nią przyjaźnisz - dodała Rose po namyśle.
- Po prostu ją lubię.
- A właściwie, dlaczego ty nigdy nie podróżujesz wagonem  dla prefektów?
- Jakoś... Jakoś zawsze wolę jeździć z wami... Znaczy z tobą, Lizzy i Glorią. Swoją drogą ciekawe, gdzie ona się podziewa.
Rose tylko wzruszyła ramionami i nic nie odpowiedziała. Serena zaczęła w myślach szybko obliczać, kiedy dojadą do Hogwartu. Chciałaby już tam być.  
                                                  **
James spojrzał na przyjaciół, którzy zawzięcie dyskutowali o walorach nowej wokalistki Fatalnych Jędz. On teraz po prostu nie mógł usiedzieć na miejscu. Rozpierała go niewykorzystana energia. Wstał i wyszedł z przedziału, niemal wpadając na jakąś dziewczynę.
- Przepraszam - mruknął, patrząc na nią z namysłem; zmarszczył brwi. - Chyba już drugi raz na ciebie dzisiaj wpadam...
- Drugi raz? - rozległ się oburzony głos zza jego pleców. Uświadamiając sobie, do kogo on należy, James przeklął w duchu. On to ma szczęście. Musiał trafić akurat na Rose, swoją najbardziej upierdliwą kuzynkę, która zawsze była mu stawiana za wzór.
- Cześć, Rose - powiedział, uśmiechając się tak, że wiele dziewczyn na pewno zemdlałoby, ale nie ona. Na nią nie działał ten uśmiech.
- Ale ty jesteś niekulturalny - powiedziała, podchodząc do jego ofiary. Spojrzała na niego oskarżycielsko. - Mógłbyś bardziej uważać.
James tylko wzruszył ramionami.
- To przypadek albo ta dziewczyna to moja fanka - dokończył z triumfem w głosie. Spojrzał na nieznajomą, która wydawała się trochę przytłoczona sytuacją. Szkoda, że z Rose sprawa wyglądała zupełnie inaczej.
- James! Jesteś kretynem - rzuciła ze złością. - Po pierwsze Rena nie jest twoją fanką. Po drugie szła teraz tędy, bo jest prefektem. Prefektem, rozumiesz? Miała sprawdzić wasz przedział, czy nie robicie żadnej rozróby. Choć to przecież niemożliwe, bo już wypaliliście na pewno z kilogram jakiegoś świństwa. Po trzecie powinieneś dostać tytuł kretyna roku. Po czwarte...
***
Szła powoli za Rose, która ciągle była zła na swojego kuzyna i nawet nie próbowała tego ukrywać. Rena zupełnie nie rozumiała tej złości. W końcu James nic nie zrobił... A może właśnie w tym jest problem? Nie rozumiała także, dlaczego czuje taką radość spowodowaną słowami Jamesa, że Potter skądś ją zna albo chociaż kojarzy. A więc pamiętał ją, a właściwie ich spotkanie. To chyba nieźle jak na początek?

42 komentarze:

  1. Hmmm, zapowiada się ciekawie. Lubię opowiadania o nowym pokoleniu, więc nie musiałam się przekonywać do tego opowiadania. Czy mogłabys informować mnie o nowych notkach ?
    Byłabym wdzięczna. [you-cant-just-leave-me]

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny odcinek! Gratuluje fajnego pomysłu, też myślałam o tego typu wątku, ale wolałam to chyba zrobić by bohaterka była w wieku huncwotów... Za bardzo szaleję za Syriuszem :D:D :*:*:* Będę komentowała kaza notkę i postaram się znaleść dla was jakieś fajne zdjęcia dla bohaterów ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. cynthia18@vp.pl18 lipca 2012 18:54

    Tak, tak, bardzo mi się spodobało. ;) Cieszę się, ze nareszcie mogę śledzić jakąś historię od początku, szczególnie, że jest ona o nowym pokoleniu z HP. :D Uwielbiam szczególnie Jamesa i Lilkę, a tutaj ich nie zabraknie, jak widzę. xD Dzięki, ze mnie poinformowałaś o założeniu nowego opowiadania. Biedna Serena. Mam nadzieję, ze los się do nie później uśmiechnie, co? :P Informuj mnie o nn na [perypetie-lily-luny], ok..? ;)
    [weasley-victoire]
    [zmiennoksztaltni]

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo oryginalny pomysł i na pewno będzie to wspaniała historia. Świetny styl i bardzo ciekawy wstęp. W większości początki są bezbarwne i już po kilku zdaniach odechciewa się czytać. Ten był znakomity, choć czytałam lepsze (: Ale i tak mnie wciągnął. Już nie mogę doczekać się kolejnych rozdziałów XD
    Ale obrazki zdecydowanie nie pasują do postaci XD A bynajmniej nie wszystkich. Już ja coś znajdę XD Mówiłam już, że Cię kocham za te opowiadania? Oczywiście masz mnie informować.
    [szaleni-huncwoci]

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim, jakże skromnym zdaniem było to rewelacyjne! Mogłabyś informować mnie o NN? Mój numer GG masz, więc... PzDr!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nowe pokolenie to jest to o czym uwielbiam czytać... A James mógł chociaż powiedzieć przepraszam. Pozdrawiam i czekam na next ;)

    http://my-life-would-suck-without-him.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  7. Cóż mało czytałam blogów o nowym pokoleniu i nie byłam na początku przekonana, ale przeczytałam ten rozdział i muszę powiedzieć że bardzo mi się spodobało :) Dziękuję że odwiedziłaś mojego bloga i dałaś o sobie znać. Masz bardzo ładny styl pisania, owszem wyłapałam troszkę błędów, głównie literówek, ale to się wszystkim zdarza. Czekam na następny,mam nadzieję że mnie poinformujesz. Bardzo zaintrygowała mnie postać Jamesa, już oczami wyobraźni widzę ten boski uśmiech :) A co do Magdalene i Harrego to spokojnie to dopiero początek 3 klasy, mamy czasna rozkręcenie akcji. W głowie mamjuż całe, ale muszę dopracować. O matko jak się rozpisałam! Powinnamlisty pisać :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. ~czarna dalia~18 lipca 2012 18:58

    Muszę powiedzieć, że jestem bardzo mile zaskoczona twoim blogiem. Opis postaci jest genialny. W ogóle cały blog jest dobrze i oryginalnie zrobiony. Bardzo mnie zaciekawił;)) Pierwsza notka super!! James i brzydula?! Ciekawe połączenie. Nie mogę doczekać się kontynuacji;)) Informuj mnie o nowych notkach. Umieściłam cię w linkach. Mam nadzieje, że nie masz mi tego za złe? Pozdrawiam;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Moze się powtarzam, ale naprawde zapowiada się ciekawie. I zupełnie inaczej niż u mnie:) Ja mam piękna dziewczyne jako głóeną bohaterkę, a ty brzudulę.
    Informuj mnie o nowych rozdziałach.
    [szczerosc-serc]

    OdpowiedzUsuń
  10. Och! Och! Och! Czemu mnie nie dziwi to, ze juz sam poczatek jest interesujacy? Heh, oczywiscie informuj mnie o nowych notkach!:D
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Początek średnio mnie zainteresował, ale jak tylko dojrzałam magiczne słowa "James Syriusz Potter", na mojej twarzy pojawił się radosny uśmiech. Polubiłam najmłodsze pokolenie właśnie dzięki temu chłopakowi.
    Uff, jakie to szczęście, że Serena nie jest kolejną piękną dziewczyną Pottera. Przyda się lekka odskocznia od tych wszystkich uroczych panienek.
    Pozdrawiam :)
    [cassandra-hogwart]

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzięki za miły komentarz u mnie. ;)
    Hah, to o jaraniu skręta mnie rozwaliło ;D. Świetne. Czekam na następną notkę i rozwój akcji. Mogłabyś mnie informować o newsach? Z góry dziękuję.
    [siostrzenicavoldemorta]

    OdpowiedzUsuń
  13. Noo....super! To dopiero pierwszy rozdział, a ja już się wkręciłam! Strasznie podoba mi się twój blog, i pomysł na opowiadanie. Oryginalne opowiadanie, bo jeszcze sie na takie nie natknęłam w sieci. Poinformujesz mnie o następnej notce? [czarnowlosy-problem-lily]
    PS. Gdybyś mnie znała, byłabym pewna że piszesz o mnie xD Pierwsze pięć zdań jakby wyjęte z mojego życiorysu... takiego napisanego rok temu, bo mimo wszystko liceum zmienia ludzi xD

    OdpowiedzUsuń
  14. O Ciekawie się zapowiada ^^
    Dodaje Cię do linków jak to zazwyczaj robie z każdym nowym blogiem :)
    Jeszcze jakbyś mogła informuj mnie o notkach.
    www.cien--smierci.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Nieźle, na prawdę nieźle... Nie rozumiem jednak skąd ty ...
    ... wytrzaśniesz czas na prowadzenie dwóch blogów... I syn Harrego Pottera jarający jointy? Niezłe xD Pozdrowienia;*

    OdpowiedzUsuń
  16. Łał! Informuj mnie - to chyba oczywista oczywistość;D ...
    ... Kolejne arcydzieło z twoich rak się szykuje;D Skąd wiem, ze będzie świetne? Głupie pytanie. Wszystko co piszesz jest świetne;) Także czekam na cd;D

    OdpowiedzUsuń
  17. Muszę przyznać, że zaczyna się ciekawie ^^ Naczelny podrywacz Hogwartu nowego pokolenia i zakochana w nim szara myszka. Coś czuję, że będzie z tego sporo kłopotów xD Dodaję do linków i będę wdzięczna jeśli poinformujesz mnie o nowościach. Pozdrawiam i przepraszam, że komentuję dopiero dziś ;** [wild-hearts]

    OdpowiedzUsuń
  18. Przeczytałam i przyznam szczerze, że nawet ciekawie Ci to wyszło. Pierwszy raz czytam o przygodach nowego pokolenia, bo osobiście nie przepadam za tego typu tematem, ale jestem mile zaskoczona i na pewno jeśli tylko dostanę powiadomienie o nowej notce zajrzę i zapoznam się z kolejną częścią przygód Sereny i Jamesa. Na razie nic sensownego nie przychodzi mi do głowy. Popraw wielkość czcionki na jednakową, bo to razi w oczy;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. podoba mi się. może i było trochę błędów, ale każdemu się ...
    ... zdarza. poza tym: masz oryginalny blog. [hermiona--draco]

    OdpowiedzUsuń
  20. Jesteś niesamowita. Połączyłaś moje dwie pasje w jedność. ...
    ... W jedną spójną i zaje*****e napisaną historię. Ubóstwiam cię...Normanie cię kocham :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  21. James trochę mnie drażni. Ma się za pana i władcę wszystkich dokoła. Szkoda mi Sereny. Taka niepozorna,cicha i spokojna, a cały czas wpada na tamtego nadętego pajaca. Może to tylko pozory, ale na razie Potter mi się nie podoba. Trochę jak... no nie wiem, ale kogoś mi przypomina. Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  22. Po pierwsze: dziękuję, komentarz u mnie sprawił mi dużo radości :)) A po drugie: bardzo spodobał mi się Wasz pomysł, nawet bardzo, bardzo. Mam prośbę, mogłybyście mnie informować? Moje gg: 10359154

    tak-mialo-byc-hermi-i-draco.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  23. Bell i Hidney18 lipca 2012 19:07

    Hej. Jesteśmy z you-can-see-it-in-my-eyes.blog.onet.pl/ ;] Już dodałyśmy was do linków i prosimy o info o nn. Mamy nadzieję, że zostaniecie naszymi stałymi czytelniczkami, jak my. :P
    H: Wiecie, pierwszy raz czytam ficka o "nowym pokoleniu". Nigdy mnie do tego nie ciągnęło, ale po przeczytaniu tego rozdziału chyba zmienię zdanie. ;p Cóż, podoba mi się. Mimo że to dopiero pierwszy rozdział, już wciąga i chce się czytać dalej. Te skręty i oczywiście imię "Serena" kojarzą mi się z "Plotkarą", którą osobiście bardzo lubię. ;p James wydaje się być taki.. fajny. XD
    Co ja jeszcze chciałam napisać... aah. Menu - po prostu wam gratuluję świetnego menu, zwłaszcza opisów bohaterów. Wszystko jest ładnie poukładane i przez to u mnie duży + ;]
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajny rozdział:) Zapowiada się na prawdę ciekawa historia... Życzę weny i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Na samym wstępie powiem, że bardzo spodobał mi się pomysł. Oklepania, zdecydowanie nie można Ci zarzucić, bardziej pasowałaby tu orginalność. Po jednej notce, nie mogę zbyt dużo powiedzieć odośnie, stylu ale jak tak dalej będziesz pisać polubię go;> Informuj mnie proszę o onowych notkach na hermiona-draco-razem.blog.onet.pl bądź przez gg -11896563. Pozdrawiam:*
    Ps: Czytałaś Plotkarę bądź Dziweczynę Super:>?

    OdpowiedzUsuń
  26. mmm James ;D ahahha Rose mu dała piękny wykład na koniec. i coś czuję, że nie bez powodu na siebie wpadli i to aż d w a razy ^^ znalazłam jeden błąd. mógłbyś, a nie mókbyś xd ale to tak już na koniec bo lubię się czegoś czepiać ;D [chocolate-frog]

    OdpowiedzUsuń
  27. Wow, zapowiada się super! Brzydula i James...Niezłe! Czekam na NN!

    OdpowiedzUsuń
  28. hogwardzkie-zycie.blgo.onet.pl18 lipca 2012 19:11

    Świetne opowiadanie;D
    Zazwyczaj nie podobaja mi sie opowiadania o nowym pokoleniu ale twoje wciagnelo mnie od poczatku;P
    mam mala prosbe;]
    czy moglabys mnie informowac o nowych notkach?;>
    bo czytam tyle blogow ze sprawdzenie wszystkich zajmuje mi okolo godzinki;D

    OdpowiedzUsuń
  29. zagubiona0@poczta.onet.eu18 lipca 2012 19:12

    Przeczytałam opisy i w ogóle wszystkie zakładki po prawej i zaczęłam czytać wasz blog. Muszę przyznać, ze jest całkiem niezły ;) Bohaterowie są jacy są, a Wy nie staracie się ukryć ich wad. Może i błędy są, ale przy czytaniu się ich nie zauważa ;) Ciekawi mnie z kim ona w końcu będzie (bo z kimś na pewno prawda? :patrzy z nadzieją: )Nie mogę zaprzeczyć, że zachowanie Jamesa mnie wkurza, ale co tam ;)
    będę wdzięczna za informowanie o nowych notkach na www. beaboy.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  30. O Boże, a jeszcze wczoraj nie wierzyłam w miłość od pierwszego ekhm... przeczytania xD James jest świetny, kocham go, a ty (wy?) strasznie fajnie piszesz. Oj, chyba jest Was dwie, więc obu Wam składam hołdy i gratulacje ;] Pozdrawiam! [potter-and-evans]

    OdpowiedzUsuń
  31. Diana Lestrange18 lipca 2012 19:14

    Fajnie Fajnie sięę zaczyna ; PP czekam na Newsa ; D

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo ciekawy początek...:D
    Dalej będzie już tylkolepiej.
    Mam nadzieję, że niedługo nowy rozdział będzie.
    Pozdrawiam.;*
    Informujcie mnie jak można.;]
    Dodaję do linków.?
    [przepraszam, że taki denny ten komentarz, ale jakoś brak pomysłów.xd Obiecuję, że następny bd lepszy.:D]

    [james-lily-przyjaciele]

    OdpowiedzUsuń
  33. ola985@poczta.onet.eu18 lipca 2012 19:15

    Serdecznie dziękuje za komentarz na moim blogu.
    Bardzo spodobał mi się Wasz blog, prowadzicie go schludnie i ciekawie. Opisy bohaterów są dokładne i obszerne co działa na waszą korzyść. Lubię opowiadania o drugim pokoleniu bo są takie oryginalne, każdy inaczej wyobraża sobie dzieci Potterów czy Weasleyów.
    [esmeralda-black]

    OdpowiedzUsuń
  34. Wiesz co, raczej nie przepadam za opowiadaniami o nowym pokoleniu, bo ciężko jakoś mi połapać sie kto jest kim, ale spokojnie daję radę:)
    Co do notki, to jak na pierwszy rozdział treściwa, miła i przyjemna. Jakoś nie czuję abym straciła na nią czas.
    Chętnie będę się zapoznawała z dalszymi losami twoich bohaterów, mam nadzieję, że zostanę poinformowana o notce.
    Dodaję cię do siebie do linków i przy okazji zapraszam do siebie na nowy rozdział
    www.poranna-jutrzenka.blog.onet.pl

    Pozdrawiam

    Zapomniałabym jeszcze o jednym, mam wrażenie, że nadużywasz pytajników, wszędzie piszesz po trzy znaki zapytania. No to tyle. Pozdrawiam jeszcze raz.

    OdpowiedzUsuń
  35. Nadian vel Ariana18 lipca 2012 19:21

    Hmmm...
    Jakiś czas się zbieram za skomentowanie tego bloga, ale kompletnie nie wiem od czego zacząć...
    Nie jestem z tych co tylko krytykują, ani z tych co piszą "super, extra, luz new u mnie ^^". Mam nadzieję, że mój komentarz Ciebie/Was nie urazi, bo - naprawdę - krytyka nie sprawia mi przyjemności. W całym komentarzu nie chodzi mi też o to, co jest źle. Nawet jak się nie piszę dla komantarzy i statystyki - a może właśnie wtedy - miło jest przczytać coś szczerego i nie wulgarnego - wiem to z własnego doświadcznia.
    No, po tym długim wstępie to może zabrzmieć trochę groźnie...
    Ale ja nie gryzę^^ Sama też piszę, i nie na najwyższym poziomie :)
    Ze dwa dni mi zajęło oglądanie całego bloga z wszystkimi podstronami i musze powiedzieć, że strasznie się naprawcowałyście. Trochę głupio się czuję, patrząc na moją, minimalistyczną wersję^^
    _________________________
    Obserwacji dzień pierwszy.

    Cytat daje do myslenia^^ Co do szablonu, to jednak jest bardzo skromnie. Ładnie, aczkolwiek czytając napis "brzydula" i oglądając dziewczynę z nagłówka jestem nieco zdezorientowana...
    Szczerzę lubię opowiadania o nowym pokoleniu z wyjątkiem tych najbanalniejszych i bardzo przewidywalnych, a także tych, w których występują tylko dzieci bohaterów z HP o tym samym wyglądzie, charakterze i historii co rodzice. Samą sagę HP uwielbiam i - w przeciwieństwie do biednej Stephanie Meyer - Panią Rowling darzę szczerym szacunkiem. "O blogu" na pewno jest zachęcające... Brzydulę oglądałam ledwie kilka razy, i jest dla mnie bardziej zabawną komedyjką niż czymś, na czym mozna by się wzorować lub budować dalsze/inne losy... Ale, jestem raczej optymistycznie nastawiona.
    Co do "Historii" to równie dobrze mogłaby się pojawić w podstronie wyżej lub uniwersalnej na blogu, bo na oddzielną stronę razce nie zasługuje :P Ale Wasza sprawa, oceniającą nie jestem. Cóż, razi mnie potrójny znak zapytania. Oprócz tego nawet nieźle, jednakże nieco balalnie i domyślam się, że będzie to umoralniająca i sentymentalana powieść o dorastaniu.
    Oczywiście nie powiedziałam, że takich nie lubię. Niegdy bym nie skrytykowała słowa "sentymentalna", w końcu - jak już mogłyście zaobserwować - mogę rozwodzić się długo nad jednym zdaniem, a pisząc bloga nawet spojrzeniem czy gestem...

    OdpowiedzUsuń
  36. Nadia vel Ariana18 lipca 2012 19:29

    Regulamin jak regulamin. Niestety, do niektórych "pseudo" czytelników cały czas nie dociera... :/ Ale życzę Wam, by żadne nieprzyjemne sytuacje nie towarzyszyły wam w świecie blogowym.
    Autorki. Dowiaduję się nicków i kropka. Kiedyś też stosowałam tę wersję, ale tak wiele ocenialni wymaga opisu, że się złamałam. A podstrona to-to nie jest :P
    Bohaterowie.
    Uch, ech, ach i och zarazem.
    Co do zdjęć to osobiście, gdy tylko skończę pisać zabieram się za ostre poszukiwania, bo w takim stanie pozostać to nie może. Nie będę komentowała "czegoś" co obrazuje bohaterów, bo wiem, że to nie Wasza wina. Począwszy od artów przemieszanych ze zdjęciami, nieostrych zdjęć, czarno białych lub kolorowych, zmienionych kolorach oczu bohaterów w opisie i na zdjęciu na niewyraźnych napisach kończąc. Raz nawet natknęłam się na zły podpis adresu bloga w rogu.
    Trochę trudno mi się było połapać we wszystkich domach i kategoriach. Miało być ułatwienie, a jest trochę trudniej niż gdzie indziej. Głowa boli mnie od tych wszystkich pootwieranych okien. A wgl, w Ravenclawie nikogo nie ma...?
    Ale same opisy w swojej właściwej postaci są dobre. Czasem gdziś zabraknie przecinka, czy jest niepotrzebna spacja, ale więcje błędów nie ma. Zresztą sama ma dsleksję^^
    Serdeczne gratulacje za te opisy, musiało Wam zająć masę czasu samo ich tworzenie, wklejanie hiperłącz i szukanie... obrazów.
    Linki jak linki, też świetnie posegregowane, a spamownik to bardzo przydatne urządzenie^^
    _____________________
    Obserwacji dzień drugi.
    Wypoczta i pełna energii przechodzę - Merlinie, w końcu! - do treści.
    Czcionka trochę mała jak na mój gust, a trzy znaki zapytania mnie przytłaczają, to po pierwsze.
    Po drugie, palacze-carodzieje jakoś do mnie nie przemawiają, ale co tam. Po prostu myslałam że oni kompletnie nie łapią tych mugolskich wynalazków :D
    Serena - a propos, ładne imię - jest całkiem sympatyczna, aczkolwiek została jedynie opisana, a jej zachowań jeszcze nie poznaliśmy. Co do Rose, ją lubię już znacznie bardziej^^
    Jejku, James jest zupełnie jak Syriusz.
    Trochę mało opisów tylko.
    Cóż, nie powiem, podoba mi się, choć radziłabym Wam uważać przed powielaniem stereotypów. Jest dobrze, oryginalnie, ale taki rodzaj dwóch charakterów w paringu jest powrzechnie znany. Radziłabym nie dać zrobić z tego oklepanego, nudnego serialu - nie powielajcie moich błędów!
    Ciekawe co tam będzie dalej z tą paczuszką :)
    Serdecznie pozdrawiam i życzę powodzenia. Macie/Masz talent i należy go rozwijać, dlatego nie poprzestawajcie na laurach!
    Weny, czasu i słońca (choć na to ostatnie nie ma co liczyć...)!
    Pozdrawiam ;*
    Nadia vel Ariana

    [siedzac-na-dachu]

    PS. Proszę o informowanie o nowościach :D Moje GG: 6384630.

    Łał, to się rozpisałam^^

    Miłego popołudnia,

    OdpowiedzUsuń
  37. hm... Postanowiłam skomentować już po pierwszym rozdziale, bo nie wiem, kiedy przeczytam następne, więc wolę się do tego wszystkiego zabrać od razu. Po pierwsze: "Brzydula w ... Hogwarcie" od razu mnie złapało za serce. Polską brzydulę wyoglądałam, fabułę znam i choć z początku raczej wątpiłam nad odpowiednim dobraniem postaci, to gdy zobaczyłam, że w roli "złego księcia przemieniającego się w dobrego" występuje James Potter Junior to mnie zatkało;) Ach, ten Jamesik;) Dość długo czytałam różne opowiadania zarówno na temat seniora jak i juniora, tylko jeszcze zaczęłam się bać w jaki sposób go przedstawicie.
    Pierwszy rozdział okazał się jednak bardzo interesujący. Podobnie jak w brzyduli, jak na razie akcja w nim nie za bardzo, ale poznali się no i poznałam wreszcie zarówno Serenę jak i waszego James'a.
    Jak rozumiem Lizzy to Wioletta? Bo starsza siostra Sereny raczej Jaśkiem nie jest, a po za tym też trochę rogatym typkiem, co?
    Zdania jak narazie na temat opowiadania nie mam, ale trudno, abym jakiekolwiek miała jedynie po lekturze jednego rozdziału. Podoba mi się, że tytuły rozdziałów są po angielsku i, że blog jest do tego stopnia ... dopicowany. Każdy szczególik, drobiazg, cokolwiek ma tu swoje miejsce. Utworzyłyście chyba z kilkadziesiąt stron!!! Naprawdę, w miarę jak wchodziła kolejno do zakładek menu to szczęka opadała mi tylko niżej i niżej. Bardzo dużo tego, i w ogóle... sondy?!! W życiu by mi nie przyszedł pomysł, aby na swoim blogu zrobić sondę, ale to oryginalne i ciekawe. przy okazji Rose będzie z Easym? Resztę doczytam w środę, na kółko informatycznym;)) Do zobaczenia:)

    OdpowiedzUsuń
  38. No nie.. tylko nie mów, że oni będą parą... James i Rena... no po prostu jakim cudem? ojciec Harry'ego, do którego podobny jest James zawsze mnie wkurzał, choć ... jednocześnie nie mogę nie przyznać, że jest uroczy. Ech, to chyba tka samo jak z Roną? A ta Rena... lubię outsiderów, ale właśnie: jak ona może przyjaźnić się z Elizabeth? i być taka optymistką?
    Bardzo mi się podobało to zestawienie przemyśleń różnych bohaterów. Od razu łatwiej zapamiętać ,a niektóre rozważani wywołują uśmiech na twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  39. Czuję, że polubię Serenę. Ogólnie to już wcześniej czytałam ten blog, ale jakoś dopiero teraz postanowiłam go skomentować. Jak widzę James wdał się w swojego dziadka...Uwielbiam Easy'ego tak nawiasem mówiąc, czasem nawet bardziej niż Pottera ;) No i kochana Rose, bardzo przypominająca Hermionę z tym regulaminowym zachowaniem. Ale i tak lubię tego Rudzielca.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  40. W oczekiwaniu na nowe rozdziały, poprzypominam sobie stare ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Właśnie zaczynam przygodę z Twoim blogiem. Ktoś o nim wspomniał w komentarzu innego bloga - historia Petera Pettigrew, może znasz ;) No i tak się tu znalazłam. Nie będę zbyt wiele komentować, bo to zabiera mnóstwo czasu w którym mogłabym czytać.. No cóż, taka przykra prawda :D Ale z pewnością wypowiem się na temat Twojego opowiadania ;) Wcześniej lub później ;D To lecę czytać dalej, bo zapowiada się ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Wow.
    Fajnie się zaczyna.
    Lecę dalej
    Okej
    wielka-czworka-przyjaciol-hogwartu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała Nikumu
dla Zaczarowanych Szablonów.