21 sierpnia 2016

Wszystko dla Lily: Prolog


WYJAŚNIENIAczyli przeczytaj, jeśli chcesz wiedzieć więcej
Gdy miałam jeszcze naście lat, a dzieci nałogowo oglądały TV zamiast siedzieć w Internecie stało się. Koniec, basta. Zakochałam się. Bez pamięci, nie dbając o pozory. Całkowicie przepadłam i co najlepsze - dobrze mi z tym było. Od tamtej pory trwa moja miłość do świata, w którym króluje magia, o którym istnieniu nie wiedzą mugole. 
Historia Lily i Jamesa to mój ulubiony wycinek (żeby nie powiedzieć skrawek) opowieści. Uwielbiałam historie o nich, gdy miałam jakieś dwanaście lat i niedawno uświadomiłam sobie, że nadal je kocham, chociaż lat mam już tyle, ile wynosi oczko w kartach. Pewne rzeczy się widać nie zmieniają. I dobrze, bo nie chciałabym ich zmienić.
Przymierzałam się do napisania ich historii wiele razy. Raz, dwa, dziesięć, sto i milion razy w swojej głowie. Nieco mniej razy próbowałam przelać to na papier. Raz nawet założyłam bloga, gdzie wszystko zepsułam, próbując wcisnąć smutek tam, gdzie go nie powinno być. Ostatecznie napisałam tylko miniaturkę, którą część z Was mogła mieć już przyjemność przeczytać. W pisaniu tego opowiadania planuję nieco się wesprzeć na starych pomysłach, fragmentach, postaciach, których ostatecznie nie wykorzystałam także mogą istnieć pewne podobieństwa. Wtedy nie miałam nadziei, że jeszcze do tej wrócę w dłuższej formie, mój błąd. Teraz widzę, że nigdy nie wolno tracić nadziei.
Historia Huncwotów to tragedia, jakby nie patrzeć. Lily, która umarła w obronie swojego syna, James, którego zgubiło zaufanie do przyjaciół, Syriusz, zasługujący na więcej niż dostał od życia, Remus, który bardzo długo musiał szukać szczęścia, aby je jeszcze szybciej utracić i Peter o sercu zdrajcy.
To jest smutne i na pewno nie zabraknie łez na koniec, ale postaram się z całego serca uniknąć popełnionego niegdyś błędu - nie czynić tej historii powodem jedynie płaczu. Chcę napisać nie tylko historię o śmierci, tym, jak to się zakończyło. To będzie historia o miłości silniejszej niż śmierć, początkach i walce w obronie wyznawanych przez siebie wartości.
Nie obiecuję, że to szybko skończę. Zapewne nie. To długa historia, a ja jest cholernie niesystematyczną osobą. Ale obiecuję, że to dokończę. Ile to zajmie nie wiem, ale napiszę tej historię, nawet jeśli ostatecznie będę najstarszą autorką fan fiction w wszechświecie. Ta historia to mój potterowski początek i czuję, że muszę to napisać póki mam jeszcze w sercu magię.
Postanowiłam napisać tę historię od początku, od nowa. Chcę zawrzeć w tym pewien przekrój, przekątną ich życia i nierealne wydaje się to bez miejsca, gdzie drogi wszystkich bohaterów się skrzyżowały, gdzie żyli i snuli plany, gdzie narodziła się miłość i nienawiść.
Planuję pisać od pierwszej klasy, ale co by nie spędzić wieczności na opisywaniu lekcji i zwykłej codzienności lecimy z czasem szybko niczym Harry na Nimbusie 2000. Jeden rozdział to jeden rok w czasie edukacji. Jedno lub kilka wspomnień, narracji, wydarzeń. Szósty, siódmy rozdział będzie stanowił przełom i od tego momentu zwalniamy i zaczyna się regularna fabuła. Z tego też powodu pierwsze rozdziały będą stosunkowo krótkie w porównaniu do późniejszych.
I może jestem za stara, ale ponoć nigdy nie jest się za starym na spełnianie marzeń, a napisanie tego zawsze siedziało mi gdzieś z tyłu głowy.
Zapraszam do czytania.


ŚMIERĆ BĘDZIE OSTATNIM WROGIEM, KTÓRY ZOSTANIE POKONANY.

James
Gdy nadeszła ciemność, świat dla niego zamarł.
Nie myślał o żadnej ze szczęśliwych chwil. W tej chwili wszystkie rozpływały się w jego świadomości. Dzieciństwo, rodzice, Hogwart, Huncwoci i ona, Lily... Harry! Musiał go chronić, mówił mózg, ale ciało odmawiało posłuszeństwa. Bezwładne nogi, nieposłuszne ręce, a w uszach krzyk tej jedynej, która miała być jego już na zawsze.
Lily, Harry, już za chwilę... Tacy bezbronni, a on zawiódł. Poniósł porażkę
Zostali zdradzeni, bo on zaufał zdrajcy.
To on to na nich sprowadził.



Lily
Gdy nadeszła ciemność, nie myślała o śmierci.
Nie potrafiła skupić się na tym, co ją spotka po drugiej stronie, skoro miała tylko jedno pragnienie. Chciała, aby jej maleńki synek był bezpieczny, aby nie dosięgło go ramię zła właśnie zabijającego jego rodziców, aby miał szansę żyć, pokochać. Chciała, aby przeżył tyle co ona.
Pragnęła tego bardziej niż czegokolwiek innego.
On musiał żyć.
Ucałowała go w czoło. Nie zdążyła otrzeć łez, bo ciemność przyszła zbyt szybko. Zło nadeszło, a jej mały synek nie był tego świadomy.
On musiał żyć.


- Potterowie?
-  Nie żyją.

8 komentarzy:

  1. Wchodzę tu co jakis czas i dobrze robię. Gry przeczytałam wyjaśnienia, poczułam to samo. To, ze zaczynałam od tej historii i ze nigdy jej nie skończyłam. Nie wiem, czy miałabym siłę ja pisac, ale sentyment rozbudzilas i moze poczytam, co tam skrobalam o Lily, mając lat naście... Prolog przejmujący i bardzo smutny, ale w czesci o Lily pokazujący pięknie sile miłości...
    Ciesze sie, ze wracasz
    Zapraszam na niezaleznosc-hp.blogspot.com To wlasnie to opowiadanie, którego nie przerwę, póki nie zakończę .D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo wydaje mi się, że są historię, których nie można odrzucić. i zawsze będą siedzieć w człowieku dopóki się ich nie napisze, dopóki się czegoś nie zrobi w ich kierunku.
      A na niezalność wpadnę na dniach, bo jestem już na 13 rozdziale i zbieram wszystko w jeden porządny komentarz :D

      Usuń
  2. Cieszę się bardzo, że wróciłaś :) uwielbiam twój styl pisania

    Po przeczytaniu wyjaśnienia i tych kilku słów wstępu widać, że nie będzie to kolejny blog pt. "Lily nienawidzi Jamesa - bo tak". Na pewno będę śledzić ciąg dalszy i mam nadzieję, że się nie zawiodę (choć akurat wiem, że jeśli chodzi o twoje opowiadania to nie mam się o co martwić)

    Ps Jestem bardzo ciekawa w jaki sposób przedstawisz Łapę, bo widziałam już wiele wersji jego osobowości.
    Pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za komentarz ;) Właśnie chciałabym uniknąć typowych historii, gdzie Lily nienawidzi Jamesa, a potem klei się do niego na korytarzach albo ma trzy przyjaciółki idealnie pasujące do Huncwotów. Chciałabym stworzyć nieco inną wersję Evans ;)

      Usuń
  3. Wpadłam przez przypadek i zaczęłam "kopać" w blogu. Nigdy nie czytałam czegoś dobrego o Lily, a czuję pewien niedosyt w tej historii, więc postanowiłam zajrzeć właśnie do tego opowiadania, może z czasem zerknę i do pozostałych, np. Brzydula w Hogwarcie cholernie mnie intryguje.
    Cóż, prolog w zasadzie dość krótki, zacznie krótszy od samego wprowadzenia, przez które przelewa się Twoja pasja i tak naprawdę to ona zachęca do przeczytania kolejnych rozdziałów. :) Mam nadzieję, że to nie będzie jedynie historia Lily i Jamesa, że gdzieś w pobocznych wątkach skupisz się również na pozostałych huncwotach i wyjaśnisz mi, jak krowie na granicy, historię Lily i Snape'a? A może jednak wcale go u Ciebie nie będzie? Jestem bardzo ciekawa i zaintrygowana. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż planuje, aby Jilly pozostało głównym parringiem, to planuję pisać też o pozostałych Huncwotach - aroganckim Syriuszu, nieco wyycofanym Remusie i niepewnym Peterze. Snape'a też nie zabraknie, bo w końcu on również jego historia, on przez całe swoje życie zrobił tytułowe 'Wszsytko dla Lily'. Specjalnie chciałam, aby tytuł nie odnosił się jedynie do Jamesa, bo on nie był jedynym, który zrobiłby dla Evans wszsytko.
      Wątek przyjaźni Lily i Snape'a będzie, nie wyobrażam sobie, że mogłoby zabraknąć, chociaż to tylko raptem parę rozdziałów, bo w rozdziale piątym dochodzimy do klasy piątej i nazwania przez Snape'a Lily szlamą. Potem ich drogi się kanonicznie rozejdą, ale nie planuję porzucać Snape'a i nadal będzie on obecny w opowiadnaiu ;)
      Również pozdrawiam ;)

      Usuń
  4. Ostatnio na nowo odkrywam opowiadania potterowskie. Kiedyś namiętnie je czytałam i pisałam, teraz już tylko czytam. ;)
    U Ciebie widzę, że jest kilka opowiadań, ale pozwolisz, że zacznę od tego. Sama bardzo lubiłam tę część opowieści, o Lily i Jamsie. Wiele opowiadań nich jest jednak dosyć sztampowych i mało oryginalnych. Ciekawa jestem jak będzie u Ciebie. :)
    Lecę czytać pierwszy rozdział.

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała Nikumu
dla Zaczarowanych Szablonów.